In asystenci głosowi, Test Written by 2 komentarze

Asystenci głosowi fizyczni – porównanie cz. 1. 

asystenci głosowi loga firm Apple, Google, Amazon

Mimo że asystenci głosowi nie są na rynku żadną nowością, to w Polsce takie usługi wciąż bywają trudno dostępne. Dlaczego? Czasem przez brak możliwości zakupu sprzętu w oficjalny sposób na terenie naszego kraju, nieobsługiwanie języka polskiego czy też inne nałożone ograniczenia. Na szczęście powoli się to zmienia, jednak właśnie – powoli. Na ten moment jeszcze daleko nam do zachodu, gdzie korzystanie z pomocy asystentów głosowych jest proste i powszechne. 

Postanowiłem przekonać się na własnej skórze, czy taka usługa odpowie na moje potrzeby. I tu pojawił się problem – do wyboru są różni asystenci głosowi, na którego się zdecydować? Przygotowałem subiektywne zestawienie plusów i minusów trzech najpopularniejszych opcji – Google Home, Alexy i Siri – które miało mi pomóc w podjęciu najlepszej decyzji. Potem pomyślałem, że może warto je jeszcze bardziej rozwinąć i zamieścić na blogu, żebyście Wy też mogli wyciągnąć z niego jak najwięcej dla siebie. Dlatego mój artykuł będzie bardziej złożony niż typowe posty z serii „Jaki głośnik wybrać?” oraz będzie podzielony na dwie części.   

Założenia, które są dla mnie bardzo ważne, to: 

– Czułość mikrofonów 
– Integracja z firmowymi narzędziami (takimi jak np. kalendarz) 
– Rutyny 
– Przejrzysty UI 
– Integracja z SmartHome (przy pomocy HomeAssistant) 
– Rozmowa przez głośnik 
– Sekwencje wywoływania zadań 
– Muzyka 

W tym wpisie skupię się głównie na wprowadzeniu do tematu oraz porównaniu podstawowych parametrów wybranych asystentów głosowych. 

Home Assistant 

Na początek muszę po krótce opisać, jak wykorzystuję SmartHome w moim mieszkaniu. Na rynku mamy wielu producentów urządzeń IoT, którzy starają się nas zatrzymać w swoim ekosystemie. Byłoby to bardzo uciążliwe, gdyby nie rozwiązania, które pozwalają zebrać te wszystkie urządzenia i zrobić z nich jeden system. Do czegoś takiego służy Home Assistant, który jest oprogramowaniem OpenSource dostępnym całkowicie za darmo. Dzięki niemu moje mieszkanie jest zarządzane przez jedną aplikację, w której połączone jest kilka systemów, a co najważniejsze dla mnie – całość jest przechowywana lokalnie na moim serwerze. Poza tym kolejnym plusem Home Assistant jest pewność, że moje dane z kamer, czujników itp. nie są udostępniane na zewnętrzne serwery, co daje mi poczucie prywatności. 

Asystenci głosowi – podstawowe informacje  

asystenci głosowi - nie wszystkie funkcje dostępne w Polsce

„Chcesz kupić głośnik? Świetnie, ale raczej nie w Polsce” – większość firm oferujących usługi asystentów głosowych niestety właśnie tak podchodzi do naszego rynku. Aktualnie z oficjalnych sklepów tylko Amazon sprzedaje u nas swoje głośniki. Zarówno Apple, jaki i Google nie prowadzą u nas oficjalnej sprzedaży. Z jednej strony nie jest to problem, bo spokojnie kupimy ich urządzenia innymi sposobami. Z drugiej winduje to ceny oraz często ogranicza nas tylko do najpopularniejszych wersji.  

Przechodząc do porównania najpopularniejszych opcji, jakie oferują asystenci głosowi – stworzyłem tabelkę, która zestawia podstawowe informacje o nich (tam, gdzie pojawiają się cyfry, umieściłem moją subiektywną opinię: 0 to najniższa ocena, a 3 to najwyższa): 

 Google Home Amazon Alexa Apple Siri 
Hasło wywołania głosowego OK, Google Alexa Hej, Siri 
Czułość mikrofonów i reagowanie na zapytania 
Możliwość zmiany czułości mikrofonu tak nie  Nie 
Aplikacja na Androida tak tak nie 
Aplikacja na iOS tak tak tak 
UI Aplikacji 
Cena tanio tanio drogo 
Ilość urządzeń – głośniki dwa dwa dwa 
Ilość urządzeń – ekrany trzy pięć zero 
Ilość urządzeń – okulary zero dwa zero 
Smart TV Chrome Cast Fire TV Apple TV 4K 
Rozmowy telefoniczne tylko przy zewnętrznej aplikacji Google Duo tylko przy pomocy aplikacji Alexa tak 
Oficjalny sklep w PL nie tak nie 
Aplikacja na PC nie tak tylko MacOS 

Google Home 

Chyba najpopularniejszy system głosowy w Polsce. Znaczna część użytkowników jest do niego przyzwyczajona, ponieważ posiada telefon z Androidem. Osobiście uważam, że Google zrobiło bardzo dobrą robotę z UI/UX aplikacji mobilnej! Istny majstersztyk. Jest to jedna z rzeczy, która mocno mnie przekonuje do pozostania w ekosystemie Google.  

Google Home oferuje nam również głośniki, ekrany oraz smart TV w naprawdę przystępnych cenach. Niestety tutaj trzeba się zatrzymać i opowiedzieć trochę o ekranach. Moim zdaniem służą one głównie jako drogie narzędzie do wyświetlania pogody i godziny. Wiele razy widziałem wpisy, gdzie ludzie skarżyli się na brak obrazu z kamer na ekranie, choć oficjalnie ta opcja powinna być dostępna. Problemem z reguły okazuje się ustawienie aplikacji na język polski.  

Mam sporo zarzutów również do działania rutyn – aby mieć do nich dostęp, trzeba zmienić język aplikacji na angielski (sic!). Takie sytuacje jak ta oraz powyższa z obrazem z kamer pokazują, jak bardzo Google omija region (nie język) polski, przez co dostajemy tylko ułamek tego, co jest nam w stanie zaoferować.  

Google cały czas zmienia swoje systemy (a powoli również nazwę na Google Nest) i niestety muszę powiedzieć, że na gorsze. Głośnika Google używam już od około 2017 roku i z każdym rokiem rozumienie przez niego komend jest coraz to gorsze. Często proste „play music” jest dla niego kłopotem i czyta mi jakieś przypadkowe wpisy z Wikipedii. Mój przyjaciel Adam, który też używa Google, ma podobne odczucia. Z jednej strony ta firma pozwala nam na dużo konfiguracji, a z drugiej całość nie spina się i działa mniej niż miernie. 

Wielkim minusem w Google Home jest brak integracji z kalendarzami innymi niż Google. Biznesowo używam pakietu Microsoft365 i tam organizuję swoją firmę Hued.me, pracę i plany. Brak takiej integracji wymusił na mnie stworzenie synchronizacji kalendarzy, w której kalendarz Google jest dla mnie tylko i wyłącznie kopią wydarzeń z kalendarza głównego. Dodatkowo brak możliwości castowania dźwięku z telefonu podczas rozmowy do głośnika jest w mojej opinii ogromnym minusem. 

Alexa 

Alexa posiada najwięcej smart urządzeń. Amazon jest już nie tylko w głośnikach, w obroży dla psa, ale również w pierścionku na palcu! Pokazuje to, jak bardzo Amazon chcę być z nami wszędzie, nawet w najmniejszym urządzeniu. Jest jednak jedno „ale”…. 

Amazon ma naprawdę najgorszy UI/UX! Patrząc na sklep Amazona czy też chmurę AWS, każda z tych rzeczy jest po prostu brzydka, nieintuicyjna i bez sensu. Zastanawiam się, w jaki sposób tak ogromny gracz na rynku może sobie na coś takiego pozwolić? Jest to naprawdę coś, co odpycha mnie od pracy z głośnikiem. 

Amazon kuleje nie tylko w świecie UI/UX ale również głosowym. Jest to jedyny asystent głosowy, który brzmi sztucznie. Może nie zwracałbym na to uwagi, gdybym nie porównywał go z innymi głośnikami, ale na dłuższą metę czuję, że nawet tak błaha rzecz jest bardzo ważna podczas codziennego użytkowania. 

Oczywiście, żeby nie było że tylko narzekam, propozycja Amazona ma też swoje zalety. Wbudowana integracja z kalendarzem Microsoft 365 jest dla mnie ogromnym ułatwieniem i pomocą w codzienności. Jest to prosta integracja, która wiele zmienia w doświadczeniu użytkownika z tym produktem. 

Wielką zaletą Alexy jest też to, że jest dostępna na wielu urządzeniach. Głośniki, ekrany, obroże dla psa, samochód, pierścionki, okulary… i w sumie pewnie jeszcze więcej, ale wiele z nich nie jest dostępnych w Polsce. Uważam, to za bardzo ciekawy i przede wszystkim dobry ruch ze strony Amazonu. Gdyby całkowicie przerobili UI aplikacji, to na pewno cały produkt prezentowałby się dużo lepiej, ale szczerze mówiąc – wątpię, by to nastąpiło w najbliższej przyszłości. 

Siri 

To najmniejszy i najbardziej zamknięty głośnik, działający tylko w ekosystemie Apple. Można sobie więc zadać pytanie, czy w takim razie warto? Myślę, że jak najbardziej! Oczywiście tylko w sytuacji, gdy posiadamy przynajmniej Iphone’a. 

Na pierwszy rzut oka można pomyśleć, że Siri jest asystentem (jak wszystko od Apple) ograniczonym. Nie dostaniemy tutaj wszystkich możliwych funkcjonalności i konfiguracji, jak to dzieje się w przypadku Google – ale czy aby na pewno? Właśnie tutaj pojawia się bardzo mocna strona tych urządzeń – są ze sobą synchronizowane. Choć może się wydawać, że temu systemowi brakuje wielu funkcjonalności, to tak naprawdę korzysta on z innych urządzeń, dając bardzo dobrą synergię.  

Aplikacja do obsługi Smart Home jest przyjemna – nie ma przesytu informacji, co dla ludzi zabieganych i niemających ochoty wszystkiego konfigurować jest naprawdę dobre. Dodatkowo nasz telefon „domyśla się”, czego możemy potrzebować i proponuje odpowiednie akcje na ekranie skrótów. Proste i przyjemne! Gdy idę spać i chcę zgasić światło w pokoju, to nie muszę szukać w telefonie konkretnej żarówki, telefon sam mi podpowiada. Oczywiście to wersja dla wytrwałych, bo ktoś leniwy po prostu wypowie komendę. 

Kolejnym plusem tego ekosystemu jest fakt, że nasze głośniki mogą zostać połączone w kilka, tworząc prawdziwe kino domowe. I nie mam tutaj na myśli tworzenia stereo, a łączenia głośników w modelu „Cinema”. Jest jednak pewien haczyk – działa to tylko z Apple TV, więc podejrzewam, że nikt w Polsce tego nie używa. 

Na koniec wisienka na torcie, czyli usługa, w której konkurencja jest daleko w tyle. Apple umożliwia nam nie tylko wysyłanie SMS-ów głosowo, ale również dzwonienie przez głośnik! Nic nie stoi na przeszkodzie, by podczas rozmowy przełączyć dźwięk na nasz głośnik i w ten wygodny sposób rozmawiać „przez telefon”. To samo możemy szybko zrobić z muzyką z telefonu, przykładając go do głośnika. Myślałem, że jest to mało przydatna opcja, którą Apple wymyślił tylko po to, aby mieć coś więcej niż konkurencyjni asystenci głosowi, ale muszę przyznać – to jest super! Nie tylko mogę castować muzykę, ale również „wejść” w głośnik i sprawdzić takie rzeczy jak alarmy czy ustawienia! Jest to naprawdę łatwiejsze niż szukanie głośnika w aplikacji. 

Wywołanie 

Ok Google, Alexa, Siri

Ostatnim aspektem, któremu poddali się ci asystenci głosowi, było wywołanie. Mam wrażenie, że Google wpadł w jakieś samouwielbienie. Jako jedyny z wszystkich, każe się wywoływać po nazwie firmy a nie asystenta. Wyobraźmy sobie, że wołamy „Hej Amazon” lub „Hej Apple” – to brzmi dziwnie i nie pasuje całości. Chyba żadna firma nie przygotowała wywołania w taki sposób. A znacie może Bixby? Zapewne mało kto wie, czym ten twór jest, więc już tłumaczę – tak się składa, że Samsung ma również swojego asystenta. I zgadnijcie co – nie wołamy go „Hej Samsung”.  

Tak naprawdę sami możecie zrobić prosty test. Powiedźcie kilka razy  

  • Hej, Google (trzeba po angielsku, więc powstaje coś w rodzaju „hej guu-gl”) 
  • Alexa  
  • Hej Siri 

I co?  

Wymówienie pierwszej opcji jest z pozoru łatwe, ale na dłuższą metę plącze się język i jest po prostu nieprzyjemne. Amazon ma zdecydowanie najprostsze wywołanie, więc przoduje w tym aspekcie. Alexa jest dla mnie naturalna i dobrze się sprawdza, aż mam ochotę ją zawołać! A Siri?  Daje radę, jest po prostu neutralna.  

Podsumowanie 

W tym artykule skupiłem się na porównaniu podstawowych funkcjonalności Google, Siri i Alexy. Jak wszystko, ci asystenci głosowi mają swoje mocniejsze i słabsze strony, co dobrze widać na omówionych przeze mnie parametrach. Subiektywnie na ten moment spisałem Alexę na straty, choć ma doskonały wybór urządzeń oraz dodatków. Przesądziło o tym toporne użytkowanie aplikacji oraz samo doświadczenie użytkownika (poza wywołaniem), które jest mierne. Chyba że lubicie cofać się w czasie – wtedy propozycja Amazona wydaje się idealna 😉 

Do tej pory można powiedzieć, że Google wygrywa to zestawienie, bo jest dostępny wszędzie, ma przyjemny UI oraz odpowiednią liczbę urządzeń. Jednak w kolejnej części artykułu poruszę inne kwestie, które również mają duży wpływ na to, jak odczuwamy współpracę z asystentami. Czy Google zostanie strącony z piedestału? Już niedługo się przekonamy. 

(Visited 70 times, 1 visits today)

Last modified: 12 czerwca 2023

Close